piątek, 4 grudnia 2015

Post bez nazwy... Bo nigdy nie umiałam wymyślać tytułów.

     Jak już pewnie większość osób zauważyła - o ile tu jeszcze w ogóle ktoś zagląda - nowego rozdziału nie było od baaardzo dawna. Jest ku temu jeden powód - "Jezu słodki, jak czytam pierwsze rozdziały, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...". Nie chodzi o fabułę, bo - szczerze mówiąc - lepszej chyba nigdy nie wymyślę. Chodzi o wątki, które momentami stają się tak żałosne, że po prostu nie mogę tego zdzierżyć.
     
     Po długim, długim czasie kompletnego braku weny postanowiłam wziąć się do pisania nowego fanfiction. Oczywiście w głównej roli z moimi kochanymi huncwotami i kolejną wymyśloną przeze mnie bohaterką.

     Chciałabym nadal pisać opowiadanie z Arianą, jednakże rozdziałów jest już kilkanaście, więc trochę by mi się zeszło, gdybym chciała to wszystko poprawiać. To samo chciałam uczynić z moim drugim blogiem: Pamiętnik Krukonki. W tym nie ma aż tylu błędów, choć gdy patrzę na to, jak beznadziejnie pisałam dialogi to przechodzi mnie dreszcz (chodzi o interpunkcję).

     Jak już wspomniałam wyżej, zaczęłam pisać nowe fanfiction. Nie widzę tam rażących błędów, choć pewnie się jakieś znajdą, więc jeżeli ktoś chciałby mnie poprawić, niech uczyni to w komentarzu, bądź napisze mi maila. (aurelia.pisze@gmail.com) 

     Także serdecznie zapraszam do przeczytania nowej historii: Huncwotka (przepraszam, ale nigdy nie umiałam wymyślać ładnych tytułów). Co do tamtych blogów, to tak jak mówię - z czasem może wrócę do ich kontynuowania, a przynajmniej taką mam nadzieję. Na razie zamierzam się jednak dobrze zająć tym nowym.

Z góry dzięki :) 

PS
Przydadzą mi się osoby do motywacji ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz